wtorek, 4 marca 2014

Jak mówić, by zrozumiano, jak słuchać, by zrozumieć - wstęp

Problem porozumienia, nie tylko na linii rodzice - dzieci istnieje od tak dawna, jak komunikacja międzyludzka. Dlaczego?
Niby porozumiewamy się tym samym językiem, bo zakładam, że tak jest, ale... no właśnie, pod tymi samymi słowami lub wyrażeniami kryją się różne znaczenia, obrazy rzeczy, odczucia. Tak już jest. Po drodze często jeszcze przeszkadzają emocje i przekonania.
Skoro często dorośli nie mogą się porozumieć, co dopiero z dziećmi, które uczą się komunikacji za pomocą systemu języka i obserwując rodziców oraz innych ludzi.
Pomyślałam, że możemy ten temat trochę usystematyzować. Publikacji jest sporo i będę się do nich odnosić. Powiemy sobie trochę na temat języka jako systemu komunikacji, jego funkcji, ewolucji, pułapek semantycznych, ale jak najkrócej i "nienaukowo". Poruszymy też zagadnienie posługiwania się słowami, czyli pewnym zestawem pojęć i obrazów od strony psychologii relacji oraz rozwoju, ponieważ w ten sposób też kształtujemy swój świat, więc i świat naszych dzieci.
Dlatego, nawet jeśli czasem niełatwo się porozumieć, pamiętajmy o uśmiechu, ten pozawerbalny przekaz, często pozwala znieść emocjonalne blokady, które komunikację utrudniają. Może dzięki temu zobaczymy i usłyszymy, że nie tylko my chcemy coś przekazać, ale "druga strona" również.
Miejmy więc uszy i oczy otwarte na siebie i innych, a w szczególności nasze dzieci, ponieważ one uczą się poprzez naśladowanie. "Słyszeć" i rozpoznawać znaczenia tego, co słyszą, dopiero się uczą - to długi proces.


0 komentarze:

Prześlij komentarz